Ministerstwo Zdrowia patrzy podejrzliwie na rosnącą w ostatnich latach liczbę osób zdiagnozowanych w kierunku ADHD. Jak dowiaduje się Gazeta.pl, refundacji leków dla osób, u których rozpoznano ADHD w dorosłości nie będzie. Poprosiliśmy o komentarz eksperta, psychiatrę doktora Tomasza Kowalczyka.
Kolejna choroba, gdzie zamiast przyczyn albo powody aktywowania się objawów, zapisuje się na nie tabletki.
Masa ludzi cierpi z powodów nerwic, depresji, innych poważnych zaburzeń, a to tylko pogarsza sytuacje osób które mają predyspozycje do problemów psychicznych. Źródłem problemu jest środowisko w jakim żyjemy, ciągły bieg, stres, mało ruchu, mało zieleni, ciągłe przebodźcowanie.
Źródełem problemów w ADHD jest zaburzenie rozwoju mózgu i o ile lepsze środowisko itd pomaga, to mózgi osób z ADHD po prostu nie funkcjonują tak jak powinny (dla dobra siebie samych). O ile nie zmienisz całej cywilizacji osoby z ADHD mają wybór: terapie behawioralne i leki, albo znacznie większe prawdopodobieństwo uzależnień, niezdolności tworzenia szczęśliwych relacji, trudności, czasami skrajne, w realizacji planów a nawet funkcjonowania na podstawowym poziomie.
Pozdrawia osoba zdiagnozowana w wieku 38 lat, która dzięki tym lekom odkrywa, że może funkcjonować i robić normalne rzeczy w sposób nie powodujący skrajnego stresu.