Eduwarszawa to projekt warszawskiego samorządu, pozwalający na ujednolicenie systemów informatycznych w szkołach. Jest on jednak oparty o Microsoft, który jest jednym z Big Techów, ugruntowując już i tak dominującą pozycję amerykańskiego giganta przynajmniej w warszawskich szkołach.
Szczerze to takich ludzi jak ten informatyk powinno być więcej, Linux robi cuda na komputerach z ery Windowsa 7 i może nawet starszych. Lecz niestety w polskich szkołach uczniowie musza korzystać w większości z komputerów z ery Windowsa 7 na których zainstalowano Windows 10. Chłop przynajmniej wie co robi
Mam PC z 2008 (Gdzie planuję wymianę wielu część, no typu płyta główna, karta graficzna itd…) i to Windows Vista (Dobry system, ale opuszczony zbyt szybko), chyba tylko maszyna wirtualna tu pójdzie, bo na Windows 7 coś tam zrobisz, z Windows Vista to gorzej 😅
Windows 10 i 11 nie są tak złe (To nie poziom Windows 8), ale to ile zajmują na dysku (Laptopy pozdrawiają) powoduje ból głowy
Jako systemy? Znośne (W porównaniu do Windows 8, mam uraz tak wielki, że najbardziej znienawidzone Windowsy są i tak lepsze niż to coś)
Pewnie nawet linuxa ogarnę szybciej niż za nastolatka Windows 8
Przydałoby się więcej takich, to fakt. Niestety problem chyba znowu się sprowadza do czegoś w stylu jajka i kury. Bo z jednej strony skoro wszyscy się uczą w szkołach Windowsa i MS Office, to potem w korpo pracy też wszyscy z tego korzystają, bo tak są wykształceni ludzie. A z drugiej strony skoro w wielu firmach używa się Windowsa i MS Office, to po co zmuszać uczniów, a potem też studentów, do nauki czegoś, z czego potem i tak nie skorzystają. Jednocześnie jest to zrozumiałe, że tak powiedziała dyrektorka, ale też na logikę nie dość, że Linux jest znacznie tańszy, to też nauka nowego systemu dla przeciętnej osoby to chwila moment. No i przez takie osoby jak ona nie można nic zmienić w społeczeństwie xd
No tak, ale linuxa da się zrobić akurat tak aby wyglądał jak Windows, gorzej z aplikacjiami
Przychodzi mi tylko maszyna wirtualna, ale no, fakt faktem, że aplikacje w linux to dramat (Zwłaszcza jak masz tablet graficzny i ma tylko sterowniki na Windows oraz Maca…)
No tak, z większością jest dramat (te które nie mają wersji na Linux możesz uruchomić za pomocą wine) ale jeżeli chodzi o wygląd to jest taka dystrybucja linuxa o nazwie „wubuntu” czyli Ubuntu ale wygląda jak Windows 11. Można też zrobić to samemu bo Linux ma bardzo dużo opcji jeżeli chodzi o dostosowywanie.
Jeżeli mam byc szczery, to i tak sytuacja programowa na Linuxie jest teraz o wiele lepsza niż nawet 10 lat temu. Poza tym, nie powinniśmy od alternatywnego oprogramowania wymagac tego samego, co uznaliśmy za szkodliwe w bardziej mainstreamowym oprogramowaniu. Inaczej stajemy się ofiarą syndromu sztokholmskiego.
No sytuacja jest lepsza, programów nie było dużo bo Linux nie był popularny ale powoli raczkuje dzięki czemu jest więcej programów.